czwartek, 23 lutego 2012

bez przesady z tym myśleniem

...napisałaś kiedyś. Bez kitu, racja. Ile komplikujemy w sobie myśleniem o pierdołach, które są częścią codzienności. Czasami trzeba zamknąć, ale tak naprawdę. Od środka. Wyłączyć myślówkę i zacząć odczuwać.
Wchłaniać życie. Zintegrować się z wszechświatem. Spokojnie, harmonijnie, radośnie. Dać duszy oddychać samym istnieniem. Jak udaje mi się zrobić taką "zwiechę" to potem koniecznie trzeba się ze sobą przespacerować. Powiedzieć sobie - jest dobrze
- zimą pośmigać na sankach albo potańczyć w śniegu turlając bałwana,
- wiosna sama w sobie jest radosna
- latem np. posiedzieć w lesie i go posłuchać,  tam też polecam robienie zwiechów
- jesienią - kreatywne jest tworzenie stworków z kasztanków.
Dziecinne może, ale jak uwalnia od naszej ciemnej strony. Nie musimy za dużo myśleć. Po prostu jesteśmy.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

wszechopinie