Połowa bydła padła, a druga połowa stała w jeziorze, w którym nurkowali mieszkańcy, żeby z dna wydobyć trawę - jedyne pożywienie, jakie można było wykombinować dla krów. Na pocieszenie, przesłano wiadomość z Austrii, że w prezencie Afrykanie otrzymali stado owiec.
To opis jednego z wątków włoskiego filmu dokumentalnego z 1962 roku pod tytułem "Mondo Cane" (Pieskie Życie). Dokument na miarę produkcji filmowych w stylu Monty Pythona. Polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
wszechopinie