przeskakuję po śliskich kamieniach
w rytm rzeki
jakieś ptaki
uśmiecham się
i jem owoce z drzewa,
biorę kawałek i rysuje nim obraz
i tańczę w tych owocach i w świetle i w wodzie
czerwony zachód słońca
nie ide spać, bo nie muszę
ognisko ogień i woda
nie muszą
i liście też
ze słońcem
i ptaki
one to wiedziały od zawsze
ja dopiero od dziś
taka byłam mądra
a.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
wszechopinie