już wiem, że życie można zmienić w jeden dzień. nie trzeba być bohaterem ani cudotwórcą. czasami wystarczy jedna decyzja. odblokowujesz się na nowe wszechświaty i dzięki temu życie nabiera nowego wymiaru, dostajesz jeszcze więcej mocy, energii, chęci poznawania wszystkiego co nas otacza i podziwiania tego. To jednocześnie siła i spokój, które wypełniają Ciebie i przestajesz się bać.
brzmi jak dobra faza po trawce, wiem, ale to tylko kwestia odpowiedniego nastawienia i świadomego wybrnięcia z życiowych blokad i schematów. Witek Gombrowicz pisał o lawirowaniu między społecznymi formami, pomiędzy szufladkowaniem, zabijaniem niby wolnej woli. Na blogu też chyba już kiedyś o tym wspominałam.
teraz tak żyjemy poupychani przez innych do ich kategorii, z plakietkami przyklejonymi na ryje - dziwny, hałaśliwy, śmieszny, głupi... skanują nas jak dane na kompie. Jeśli ktoś nie pasuje do systemu to jest usuwany z niego, jak wirus, albo strzelają mu psychicznego reseta.
A wszystko co ważne i piękne w życiu ucieka, kiedy chcemy być w systemie, żeby czuć się bezpiecznie i nie zakłócać sobie pozornego spokoju. ja już wiem, że chcę, żeby było... inaczej :)
e.
ps. sorki, że napisałam szybciej od Ciebie a., no ale... cóż :) :P
Odnośnie obrazka, to fotka skoczka jest nałożona na znak.. a więc lipa. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuń