Martwię się o Jerzego Stuhra. Uwielbiam go od dziecka, każda rola, wywiad, przedsięwzięcie z jego strony to mistrzostwo. Jest niezwykłym człowiekiem. Teraz walczy z nowotworem krtani i martwię się, chociaż to nic nie zmieni.
Ja też się martwię. Ostatnio tak wielu wspaniałych ludzi odeszło. Jakby postanowili gremialnie opuścić ten podły świat. Ale on podły nie jest. To my mamy czasem złe o nim wyobrażenie. A Jerzy.... bądźmy myślami z nim. Chociaż czasami.
Ja też się martwię. Ostatnio tak wielu wspaniałych ludzi odeszło. Jakby postanowili gremialnie opuścić ten podły świat. Ale on podły nie jest. To my mamy czasem złe o nim wyobrażenie. A Jerzy.... bądźmy myślami z nim. Chociaż czasami.
OdpowiedzUsuń