niedziela, 25 marca 2012

tak nie rób

Mam wyrzut sumienia.

Którego nie powinnam mieć.

A jednak go mam.

No bo- tańczę sobie z jakimś kolegą. Nie wiem, jak kolega ma na imię. Jestem też miła, że porozmawiam. No i za czas jakiś kolega leży na parkiecie, bo wyskoczyła mu kość. Wezwano karetkę. No i mi mówią, że mam wziąć jego głowę na kolana, żeby nie leżał na ziemi. To biorę, i tak siedzimy i on się mnie pyta, czy pojadę z nim do szpitala.

Ale ja nie chce jechać do szpitala z nim. Nie znamy się prawie wcale, i gdyby nie ta noga, to bawiłabym się ze znajomymi i naprawdę nie zbyt mnie interesowałoby co on robi i czy akurat nogi sobie łamie.

I czuję, że nie powinien tego ode mnie wymagać, nawet pytać. Nie podoba mi się to, że stawia mnie w sytuacji, w której czuję się źle. Bo jakieś tam współczucie mam i wiem, że boli go i ciężko mu musi być.
Ale nie mogę postępować wbrew sobie.
Nie pojadę tam i nie będę go trzymać za rękę z litości. Sorry.
I wkurza mnie, że nie mogłam mu powiedzieć, że nie ma tak robić, bo cierpiał.
I wkurza mnie, ten wyrzut sumienia, co go mam, a nie powinnam.

A poza tym z doświadczeń życiowych- nie lubię jak ktoś zarywa na złamane nogi.

Dlatego proszę sobie nie łamać nic, to nie jest dobry sposób na podryw. Mnie.

a.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

wszechopinie