środa, 4 kwietnia 2012

pogoda dla nudziarzy

Jako że Anka hasa po Toruniu chwiejnym krokiem okrążając pomnik Kopernika w tę i z powrotem postanowiłam, że pozszywam czas jej nieobecności moim jak zwykle, błyskotliwym postem. Dziś lub dzisiaj, jak kto woli, moja współautorka bloga postanowiła wybrać się na potańcówkę do... Ciechocinka! Cudnie! Uwielbiam takie starodawne pląsy w slow-motion, ten klimat, ten bounce, ależ jej zazdroszczę tego dreszczyku emocji!

A tu... jak na pustkowiu. Ludzie mijają się, z twarzami obdartymi z mimiki, jak posągi, każdy gdzieś biegnie w swoją stronę, bo zimno, bo wieje, bo ciśnienie spadło, bo śnieg wiosną. Jak by nic na tym świecie nie miało znaczenia tylko pogoda.

I w tej beznadziei całej siedzę wieczorem i gapię się na niebo. Chmurzaste takie, drapieżne, nieokiełznane. Piękne. Podziwiać pogodę powinniśmy, a nie wydziwiać i usprawiedliwiać nią swojego chujowego nastroju. TAK NAPISAŁAM JA. e.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

wszechopinie