na planie filmu "mój Nikifor" zapytano Krysię Feldman, czy mogłaby wyjąć szczękę, bo Nikifor nie miał
szczęki i przydałoby się to do lepszej charakteryzacji postaci. pani Krysia, siedząc i paląc papierosa, spokojnie odpowiedziała:
- kochana, jeśli chcesz, to mogę wszystko z siebie wyjąć, ale zęby mam własne.
Pani Krystyna znana jest z małych ról, epizodów, ale jak mówiła - co dostawała to grała i starała się to robić na dwieście procent. w jednym z filmów dokumentalnych, który został nakręcony kilkanaście dni przed jej śmiercią, aktorka opowiada o tym, że lubi pisać epitafia na groby przyjaciół, napisała też taki dla siebie:
„Nie dziw się wcale przechodniu kochany, że ten mały grobek taki
rozkopany. Tu leży Feldman, co nawet po śmierci, zamiast w grobie leżeć,
to się w grobie wierci”. Pani Krystyna odeszła pięć lat temu, w styczniu.
uparta była i zadziorna, charakterna, ale też pogodzona z życiem. dobra filozofia życiowa, tak sobie myślę. czasami chcąc osiągnąć więcej, zapominam , że muszę żyć "teraz", że cieszyć się trzeba tym, co się ma, a potem myśleć o przyszłości, bo teraźniejszość w przeszłość ucieka, przelewa się i wtapia w otchłań bezsensu.
e.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
wszechopinie