środa, 30 maja 2012

dusze niemyte

- Jak ci minął dzień w ogóle?
- A wiesz, nie wiem, czy ci mówiłem, ale wyznaje pewną zasadę w życiu. Że po każdej czynności staram się odpoczywać. I najlepiej, żeby ten odpoczynek trwał dokładnie tyle czasu co czynność. No, więc spałem 8 godzin, po czym się obudziłem, a jako że spanie należy uznać za czynność, to potem odpoczywałem. Nie był to porządny odpoczynek, jakieś marne 3 godziny zaledwie, ale musiałem wstać żeby zjeść śniadanie. Oczywiście zjedzenie śniadania to też czynność, więc potem musiałem odpocząć. Potem się umyłem, odpocząłem, ubrałem, odpocząłem, wypiłem kawę, odpocząłem i na 20 wyrobiłem się do pracy na 2 godzinki, no i teraz zziajany przyszedłem tutaj, żeby odpocząć, ale zdaje się, że będę pił i palił fajki- więc nici z odpoczynku. Podasz ognia.
- Masz. Nie, no trzeba się szanować z tą pracą, nie przesadzaj. Myślę sobie, co jak się już odpocznie, jak się człowiek wyśpi. Co innego tak poza wszystkim co się wyczerpuje i nudzi, ta praca, życie to. Co można robić oprócz picia?
- Wiem, o co chodzi, o to  całe nienasycenie. I rada nie będzie twórcza, ale to nie ja wymyśliłem. "Jest w człowieku pewne nienasycenie istnieniem samym, nienasycenie pierwotne, związane z samym faktem koniecznym istnienia osobowości, które nazywamy metafizycznym i które, o ile nie jest zabite nasyceniem nadmiernym uczuć życiowych, pracą, wykonywaniem władzy, twórczością itp., może być złagodzone jedynie za pomocą narkotyków."
- Nie chcę, to jest pozorne, zbyt łatwe. Tu na pewno trzeba popracować nad czymś, nad sobą. Idę spać.

***
- Hej, a ty gdzie lecisz.
- Ja do domu wracam.
- O tej godzinie? (10.40 rano)
- Tak, poszłam po kinie do g. na piwo i tak zleciało, nie było już po co wracać do domu.
- A, ja idę na kawę z m., może też masz ochotę?
- Nie, co ty, idę się umyć, ogarnąć, zjeść coś może.

***
- Idziesz do kina na wesoły chorwacki film?
- Jo, idę.
- Serio? O. No nie spodziewałam się. To super.

I nie ma nic wspanialszego na kaca niż radosny chorwacki film o piłce nożnej, serio!
Wieczór był piękny, tylko po co.




a.

2 komentarze:

  1. szaloności, aleosochozi? za wcześnie na takie posty, wrócę tu za kilka godzin!

    OdpowiedzUsuń
  2. ej no wlasnie tez tak mialam, jak to dzis przeczytalam :p sama sie zdziwilam. pozdro a.

    OdpowiedzUsuń

wszechopinie