a we mnie bałagan taki, że przejść przez korytarz myśli nie można. ciągle się potykam, coraz bardziej boje, jakbym wzrok straciła i ciemność totalna nastała. logika off. tylko strachy na ścianach wyobraźni poprzyczepiane, ryja drą wspomnienia i wszystko co złe odżywa, nabiera kolorów, osacza, kleszczy w zaciskających się szponach bezsilności. i niby silna jestem, za bary się z życiem trzymam, walczę bez tchu. tym razem jednak przegrywam.
e.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
wszechopinie