80-letnia pani Zosia powiedziała, że jak nie będzie tam Beatlesów to kicha, bo ona pół życia ich słucha i czy w tym niebie będzie można odpalić jej ukochaną piosenkę "Let it be"?
jej mąż śmieje się i kiwa głową. że to nie tak. że to bujda z tym niebem, bo wystarczy kitę odwalić i koniec. ciemność, piach, robale, chyba, że się zjarać, to wtedy może uniknie procesu gnilnego. ale w sumie wsio ryba, bo i tak już go nie będzie.
Pani Zosia załamuje ręce. że jak to tak, że człowiek żyje i co nagle śmierć go wyłącza jak maszynę i nic? a dusza to gdzie się podzieje?
odfrunie i rozpłynie się w powietrzu, zintegruje z wszechświatem, tłumaczy pan Zenon. widzi, że żona martwi się, że jak tak się stanie, to trochę lipnie.
i myślę sobie, co chciałabym żeby w moim niebie było. że muzyka koniecznie, i dobre jedzenie, i półsłodkie czerwone wino, i fajnych ludzi pełno, żeby się nie nudzić. i żeby spać można było, bo lubię śnić. i piłkarzyki i żeby filmy można było kręcić. i na festiwale jeździć i...
Pan Zenon się śmieje i pyta "I po co Ci to niebo?"
e.
Ot, rozbieżność poglądów na starość :D
OdpowiedzUsuń"...wszystkie teorie są siebie warte. Jest między nimi i taka, która głosi, że każdemu będzie dane to, w co wierzy. Niech się zatem tak stanie. Pan odchodzi w niebyt..."