czwartek, 30 sierpnia 2012

instynkt stadny

na samotność ludzie narzekają. no w i sumie coś w tym jest, bo niby całe życie sami, a tyle ludzi wokoło i nikt nie kocha, nie tuli, nie rozumie, nie pogada. i nieszczęście, depresja. to kurwa, wyleź z domu! chodzące nieszczęścia nakręcają się w czterech ścianach. i zostają same ze swoimi myślami. nie daj kosmosie, to kobieta. wtedy, to nie ma ratunku.

pytam się, jak masz spotkać życzliwego człowieka, kiedy zalegasz jak galareta w półmisku i tylko się trzęsiesz z nieszczęść swoich i to już niesmaczne jest. bo nikt się nie interesuje kurna Twoim problemami. A co ludzie telepatię praktykują, żeby z przestrzeni odczytać kod, że jesteś nieszczęśliwy? Fakin szit. Toż to żałosne. Wyjdź z nory i zaczerpnij powietrza, wyłącz myślenie, idź potańczyć, śmiej się z głupot, a najlepiej z samego siebie.

człowiek istotą jest stadną. istnieją indywidualiści, co hobbystycznie pieszczą swoją samotność, ale i oni potrzebują w końcu wyleźć z jaskini. bo najlepszym sposobem, żeby zapomnieć o swoich kłopotach to posłuchać, jakie problemy mają inni i pomóc im! silniejszym się stać w wytrwałość i przydatność towarzyską w stadninie. ale zawsze się znajdzie jakaś zakompleksiona czarna owca, albo baran. każdy z nas był takim zwierzęciem w jakimś etapie życia. i takiemu baranowi też trzeba pomóc, żeby nie zbaraniał kompletnie.
e.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

wszechopinie