piątek, 28 września 2012

kasztanek

szukam kasztanów od kilku dni i nic. pochowały się czy co. i nie ma.
siedzę w pracy i myślę, że chociaż jednego kasztanka znaleźć byłoby fajnie.
i nic.
przychodzi Magda, co czasami gadamy sobie o wszechświecie i mówi "masz".
patrzę. kasztanek.
nie taki sobie byle jaki kasztanek.
to taki co ma oczki i się do mnie śmieje.
i psychodelia przypadkowa, czy fatum kasztanowe? czy co?
e.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

wszechopinie