poniedziałek, 20 sierpnia 2012

samantha

kolejna hipokryzja moja wyszła na jaw, i możliwe, że jakaś inna kobieta też tak ma. albo dwie.

uwielbiamy seks w wielkim mieście, samantha jest zajebista. oglądamy filmiki, komentujemy cytaty, przebijamy jej piątkę. tak jest samantha, dobrze!

a jak w życiu normalnym jakaś znajoma się podobnie zachowuje, a nawet na mniejszą skalę- to się kurwi, jest szmatą i generalnie jest z niej równocześnie beka i wstyd.

ale skoro robi co chce, bez użycia siły wykorzystuje chętnych ochotników- to dlaczego nie jest to spoko?
bardzo prawdopodobnie obie strony są zadowolone, a ja się będę śmiać i bekę kręcić i głową kręcić.

taka ze mnie feministka.

chyba zazdroszczę, wścibska jestem i ciekawa techniki.

ale może kunszt niepotrzebny, bo jak mówi babcia:

- facet jak ten koń, nawet nażarty, jak widzi owies, to zeżre.

tylko czy o to chodzi, aby się w życiu nażreć, czy żeby jeść smakowite kąski?
a.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

wszechopinie