poniedziałek, 23 kwietnia 2012

kobieta, która mi zaimponowała

Oprócz Sashy Grey, istnieją też inne kobiety, które za pomocą seksu walczą o prawa ludzi do równego traktowania.
Znienacka włączyłam dziś program pierwszy telewizji polskiej, a tu: golizna!
I proszę państwa- prostytutki.
Wyjątkowe kobiety, bez dwóch zdań mające w sobie więcej humanizmu i miłosierdzia niż niejedna zakonnica. I na pewno więcej niż ja.
Z dyplomami studiów medycznych, jeżdżą do chorych, którym ślina wylewa się z ust a wiotkie ciała rozlewają się na wózkach inwalidzkich. Patrzą na nich z olbrzymim ciepłem. I dotykają ich, sprawiając im przyjemność, przywracając w sparaliżowane ciała chęć do życia.
Niepełnosprawni czują się dobrze, w końcu normalni, szczęśliwi.

Pochwalam to, podnośmy standard życia żyjącym. Wszystkimi możliwymi sposobami. To trochę zabawne, że medycyna skupia się najbardziej na unikaniu śmierci, która jest przecież nieuchronna. I nikogo nie obchodzi, jak chory żyje. A czy to życie nie jest najważniejsze?

Mam nadzieję, że zmienimy ten nonsens niedługo. Póki co, panie i panowie z Touching base (nazwa organizacji) sami organizują sobie szkolenia, gdzie wymieniają się informacjami. Nie mają wsparcia ze strony nauki, chociaż przyczyniają się do psychicznej i fizycznej! poprawy stanu zdrowia chorych.
Od strony prawnej- nie mogą w niektórych krajach działać legalnie.
A jedyne co dostają to niezrozumienie i wyobcowanie społeczne.

Nie jest moralne uszczęśliwiać cierpiących, których od kilku lat nikt czule nie objął, za to popiera się działanie na niekorzyść ludzi, którzy mają odwagę i serce to robić. A prawda jest taka, że większość z nagabujących Touching base nawet by tych ludzi za rękę nie chwyciła, tacy z nich moralni katolicy. a.


Samarytanka



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

wszechopinie