pierwsza sobota w nowym roku, a może druga.
szybko się działo i dużo się działo jak dotąd. a więc piliśmy i jaraliśmy zioło w sylwestra, słuchaliśmy wyznań miłosnych i nieśliśmy orzygane zwłoki. gościliśmy algierczyka, widzieliśmy że polskie kobiety to jednak kurwy są na obcokrajowców. wtedy też poczuliśmy się jak alfons, kiedy zaczepiały one i prosiły gościa do tańca. i ubawiło nas to uczucie z tej strony. myśleliśmy nad życiem, planami i założyliśmy dyskusyjny klub książki. doszliśmy do pewnych jąder czarnej ciemności gdzieś wewnątrz tego większego gówna zwanego potocznie ego. i widzieliśmy się z koleżanką w ciąży z drugim dzieckiem i zrozumieliśmy, dlaczego dorośli lubią wspominać- a to dlatego, że nie mają teraźniejszego życia i to smutne. a ja nie pamiętam wczoraj, a co dopiero liceum. i znowu nie będę dorosła w tym roku, więc chyba będzie dobrze.
a.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
wszechopinie