poniedziałek, 21 stycznia 2013

Albert, gdzie jesteś?

zostałam namówiona na przetestowanie osobowości. w efekcie dowiedziałam się, że ogólnie jestem tak zajebista jak M.L. King, N. Mandela, V. Havel, E. Fromm, Helena Bonham Carter, Bono, Morgan Freeman i Jan Paweł II.

wiedziałam. od początku to czułam. kosmiczna siła, która we mnie drzemie nie jest sobie takim wymiętym przez życie skrawkiem szarego zwykłego istnienia.
pytam się więc, jak tu żyć z taką zajebistością?

w dalszej części wyników testu dowiaduję się, że moją drugą połówką mógłby być m.in. Albert Einstein, Charles Darwin i inni słynni, co już takich chojraków jak oni to nie ma. no way.

teraz ja i moja zajebistość zostaniemy same. bo gdzie ja kurwa znajdę drugiego Einsteina? ;)

e.



3 komentarze:

  1. Ja stoję w szeregu z takimi jak: Vincent van Gogh, Kurt Cobain, Edgar Allan Poe, Johnny Depp czy Bob Dylan. Spoko :D

    OdpowiedzUsuń
  2. no nic, pozostało nam tylko wziąć sławę na barki i kroczyć z jej ciężarem przez życie ;) tylko jeszcze nie wymyśliłam jaki to będzie rodzaj sławy. może - chaotyczne postrzeganie świata przez pryzmat świadomego, kosmicznego odlotu i, idąc za ciosem - wynalezienie grzybków halucygonegnych. e.

    OdpowiedzUsuń

wszechopinie