patrzę jak ludzie walczą. i nie jest to walka o siebie. tylko o to, żeby stworzyć iluzję silnych.
boją się słabości, porażki, wtopy, samotności, niespełnienia, smutku.
i udowadniają Ci, że wszystko jest zajebiście, że biorą życie za bary, że przetrwają wszystko. jednak pod tą grubą skorupą kokosa kryje się esencja istnienia. kryje się prawda, która i tak prędzej czy później zostanie brutalnie wypruta i będzie trzeba się z nią zmierzyć. bez udawania, drwienia, sarkazmu i innych mechanizmów samoobrony.
tak bardzo boimy się samych siebie, że nie potrafimy siebie zaakceptować z całym inwentarzem wad, dziwności i słabości, więc tworzymy maskę, która podoba się innym ludziom. to strasznie wygodne musi być ...i męczące.
coraz więcej tych masek. zdarza się, że osoba, którą bardzo cenisz i szanujesz okazyjnie taką zakłada i znika w szarym tłumie iluzji. i nic nie możesz zrobić, bo każdy musi sam dotrzeć do siebie.
e.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
wszechopinie